środa, 28 sierpnia 2013

Jak się bronić, przed innymi

Ciąg dalszy,

W pewnym momencie jakąś formę obrony należy przyjąć. Jedni stają się łobuzami, grożącymi sromotnym wpierdolem każdemu, kto chodź by na nich źle spojrzy. Inni zamykają się w sobie, biorąc za przyjaciół cztery ściany (miałem taki okres) i jeśli szczęście dopisuje to rozmawiają z jedną czy tam z dwoma osobami. Kolejną formą obrony, moją ulubioną zresztą, bo sam z niej korzystam. Jest to dystans do siebie. Przynajmniej tak to ja nazywam, chociaż z dystansem zbyt wiele wspólnego on nie ma. Rzecz jest bardzo prosta, a wręcz śmiesznie dziecinna i dziwie się że na nią nie wpadłem w latach młodzieńczych. Odpowiedzieć sobie musimy na jedno pytanie, czym są atakowane osoby grube. Odpowiedź: śmiech, docinki, szyderstwo. Wniosek nasuwa się jeden. Wystarczy obrócić tą broń na naszą korzyść.
Reasumując wystarczy tej osobie pojechać. Tylko tu jest jeden problem. Osoba która przez całe życie była gruba ma dość niską samoocena, brakuje jej pewności siebie, zresztą brakuje jej niemal wszystkiego by taką czynność uczynić. Zaczyna się kolejny problem, więc człowiek szuka kolejnych rozwiązań. Dochodzi wtedy do wniosku (przynajmniej tak było u mnie), że lepiej gdy sam z siebie "poszydzi" zanim zrobi to ktoś z otoczenia. Prosta sprawa, własny cios boli mniej niż obcy. Do tego doda uśmiech od ucha do ucha, oczywiście wyćwiczony już śmiech. Potem już jakoś to idzie do przodu, człowiek się przyzwyczaja i nie sprawia mu to zbytniego problemy by naśmiewał się sam z siebie.

Zdjęcie znalezione w necie

Jednak sam problem nie został rozwiązany, został jedynie zamaskowany. Pamiętajcie o tym, jeśli wydaje wam się, że w takim wypadku ktoś jest pozytywny, uśmiechnięty i ma dystans do siebie, to jesteście w cholernym błędzie. On to robi, by uprzedzić wasz cios. Brzmi absurdalnie prawda?. Ale uwierzcie mi, tak jest i to tylko z jednego powodu. Jest to już wyćwiczona reakcja obronna. Po prostu to boli mniej.
Jednak cały ten chory system obrony ma w sobie jedną zaletę. Dzięki niemu można stopniowo budować pewność siebie. I to nie jest żart.

0 komentarze:

Prześlij komentarz